^

Robert Kubica - Klub Kibiców

sobota, 1 lutego 2014

Robert Kubica – Szwecja testy.

Robert Kubica od piątku testuje w Szwecji.
Poniżej materiały informacyjne i multimedia, a także urywek wywiadu z Maćkiem Szczepaniakiem.

fot. E Mróz
FB/Maciek Szczepaniak
Fot.E.Mróz
Fot.E.Mróz
M Sport – C. Mogger

******** Playlista YouTube Video – Robert Kubica – Testy – WRC Rally Sweden 2014 *********

Więcej filmików znajdziecie  TUTAJ

Wywiad z Maćkiem Szczepaniakiem dla Magazynu WRC(fragment)

Co pomyślałeś na mecie 1-ego oesu Monte?

Całe szczęście, że jesteśmy na mecie, że naprawdę źle dobraliśmy opony. Ale wiedziałem, że tak samo źle dobrała większość naszych rywali. Oczywiście, zrobiło mi się bardzo miło, że udało nam się podróżować najszybciej. Jednak zdawałem sobie sprawę, że dopiero zakończyła się jedna z przygód, które nas czekały na tym ekstremalnie trudnym rajdzie.

Czy na dojazdówce do OS2 zapadły jakieś nowe decyzje strategiczne związane z objęciem prowadzenia?

Nie, ponieważ wiedzieliśmy, jaki jest plan-przejechać pierwszą pętlę, sprawdzić układ sił, zobaczyć jak nam idzie.Wyniki OS1 w żaden sposób nie determinowały nas do innych działań.Robiliśmy dalej to, co założyliśmy na początku.

Co czułeś po wypadnięciu?

Przede wszystkim było mi szkoda, że nie przejechaliśmy całego rajdu. Patrząc długofalowo, obydwaj z Robertem zdajemy sobie sprawę, jak niewiarygodnie ważnym elementem są notatki i doświadczenie w zawodach. Dla niego jest bardzo ważny rok pod tym względem. Na czterech pierwszych rajdach tego sezonu będzie pierwszy raz w życiu. Dopiero druga myśl była taka, że rajd się dobrze układał, że walczyliśmy o podium i że to miejsce było dość pechowe. Oczywiście wypadliśmy, bo jechaliśmy za szybko, ale nie wynikało to z przeszarżowania.To był wypadek przy pracy. Mógł nas kosztować dużo mniej, bo podobne sytuacje mieli Seb, który wpadł do rowu, ale się odbił i Bryan, który wyleciał, ale akurat było pole. A nas kosztował więcej, bo był rów i mostek.

W jaki sposób próbujesz przekazać swoje gigantyczne doświadczenie Robertowi?

Startowałem w tych rajdach wielokrotnie i wiem, czego się spodziewać. To moje doświadczenie pomaga nam, żeby przebieg rajdu był sprawniejszy, począwszy od przejechania na miejsce, organizacji na miejscu, przygotowania się do zapoznania z trasą i samego zapoznania. Natomiast to nie jest tak, że ja Roberta uczę albo, że mogę wykorzystać moje doświadczenie, żeby w jakikolwiek sposób wpłynąć na kierowcę, a w szczególności na jego jazdę. To kierowca jest w samochodzie siłą sprawczą, napędową i podejmuje większość decyzji, i to dzięki kierowcom są takie wyniki sportowe lub ich nie ma.
Rajdy są oczywiście sportem zespołowym, natomiast pilot, tak jak inżynier, jest i powinien być narzędziem w rękach kierowcy. Jeżeli pilot czy inżynier już wielokrotnie startowali w danych zawodach, to kierowca może ich lepiej wykorzystać, bo ma lepsze narzędzie.

Trzyjęzyczny system opisu trasy Kubicy. Co o nim sądzisz i czy po dwóch waszych startach nastąpiły jakieś jego modyfikacje?

Dyskutujemy na temat opisu, natomiast uważam, że jego opis jest bardzo dobry, o czym świadczą wyniki, które osiąga.

Opis po angielsku. Czy zawodnik startujący w RSMP powinien sobie w ten sposób utrudniać życie?

Opis powinien być składnią znaczeń, które jak najsprawniej trafiają do kierowcy i pilota. Czy będzie w języku polskim, włoskim,angielskim,barokowym czy komputerowym-kompletnie niema to znaczenia. Akurat Robert ma opis łączący trzy języki i uważam, że jest to tak samo dobre, jak miałby używać np.tylko angielskiego lub polskiego. Stosowane przez niego “si” znaczy dla mnie dokładnie to samo co “ciąć”, choć nie znam włoskiego.To są niuanse, które każda załoga sobie wypracowuje. Są pewne słowa, które lepiej trafiają do umysłu kierowcy, a inne trudniej. Janusz Kulig jeździł z polskim opisem, ale miał dwa obce określenia-włoskie”piano” i angielskie”keep in, które lepiej do niego trafiało niż “zostań”.
Początkującym kierowcom radziłbym przede wszystkim zastanowić się nad wizją drogi, na którą się patrzy, a dopiero potem do tej wizji dostosować opis.

Wracając do Monte Carlo, jak jesteś w stanie(sobie) wytłumaczyć, że na OS9 Polak jadący pierwszy raz w tym rajdzie, nowym samochodem i z nowym pilotem, na ostatnim zmierzonym splicie ulega minimalnie tylko mistrzowi świata, który wygrywa ten oes i cały rajd?

Robert dobrze dobrał opony i posiada takie umiejętności, jakie posiada. Samochód też był konkurencyjny- został przez niego dobrze ustawiony na testach. Ten cały pakiet sprawił, że byliśmy w stanie przez jakiś czas podróżować tempem zbliżonym do Sebastiana.

Jaki wpływ mógł mieć fakt, że był to drugi przejazd tego oesu?Czy na takim rajdzie jak MC, na 50-kilometrowym oesie, pamięć kierowcy ma w ogóle znaczenie?

Pierwszy, a drugi przejazd- to jest ogromna różnica.OK, MC nie jest miarodajne, bo warunki na trasie się zmieniają, ale wystarczy spojrzeć na oesy z innych rajdów, gdzie zazwyczaj drugie przejazdy są znacznie szybsze.To jest odpowiedź na pytanie, czy pamiętanie oesu pomaga.Pomaga i to bardzo.Dlatego też doświadczenie w rajdach jest tak bardzo ważne.
Na tegorocznym MC tylko jeden oes powtarzał się z zeszłoroczną edycją, w której startowałem.To był oes Sisteron, który wtedy i teraz był przejeżdżany tylko raz.Mimo, że ma 36 km, to stojąc w tym roku na starcie zapoznania, pamiętałem mniej więcej, jak będzie wyglądał i pewne charakterystyczne miejsca.Więc skoro ja go pamiętam, jadąc raz w życiu, to znaczy, że zawodnicy, którzy jechali go siódmy lub ósmy raz, znają go na pamięć. I to jest klucz do sukcesu w rajdach….

Podsumowanie Rajdu Monte-Carlo oczami HiP:

Drugi dzień testów Roberta i Maćka

Klub Kibiców Roberta Kubicy
KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: marciinex
o 09:22

Udostępnij:

error: Content is protected !!