^

Robert Kubica - Klub Kibiców

niedziela, 9 grudnia 2018

Robert Kubica : “Zakończyłem długą podróż i ma ona happy end…”

Robert Kubica świętuje swój powrót do Formuły 1 w 2019 roku. Spędził rok przygotowując się do pracy jako kierowca testowy w Williams. Polak spogląda wstecz na sezon bez wyścigów, wyjaśnia swoje zdanie na temat zespołu Williams i dlaczego podstawowy problem samochodu nigdy nie mógł być rozwiązany prawidłowo. Dziennikarz Auto Motor und Sport 


W 2019 w Australii będzie miał miejsce Pana powrót jako kierowcy F1. Jakie uczucie dominuje?

Robert Kubica: Zakończyłem długą podróż i ma ona happy end. To, że w ogóle tak daleko zaszedłem, jest moim największym osiągnięciem. Przede mną jest olbrzymie wyzwanie. Dopiero teraz rozpoczyna się naprawdę praca. I ona będzie dla mnie.

Przez rok oglądał Pan F1 z perspektywy widza. Czy to boli, być tam i nie jeździć?

Robert Kubica: Dla kierowcy to nie jest łatwe. Ale nie bolało mnie, że nie jadę w wyścigach. Oczywiście były tory, na których zawsze byłem dobry. Wtedy brakowało mi tego, że nie jeżdżę. I kilka nowych, na których chętnie bym pojechał, jak np. Baku. Pomogły mi dwie rzeczy. Po pierwsze byłem przede wszystkim szczęśliwy, móc w padoku być częścią tego interesu. Dużo czasu upłynęło od kiedy ostatni raz “żyłem” F1. Ok, na innym stanowisku. Ale jeśli ten sport jest twoją pasją , to mimo tego się tym cieszysz. Poza tym, właściwie nie powinienem tego mówić, bolid nie był najlepszy w stawce. Gdyby Williams był w środku stawki, prawdopodobnie bardziej bym cierpiał. Ale nie chcę narzekać. Dla mnie ten rok był pierwszym krokiem, który zbliżył mnie do mojego celu.

Jak ogląda się trening lub wyścig z garażu?

Robert Kubica: Nie tak jak na kanapie. Miałem dziwne doświadczenie. Podczas wielu wyścigów nawet nie wiedziałem, co się działo w czołówce. W Australii po 40 okrążeniach przyłapałem się na tym, że nawet nie wiedziałem, kto prowadzi. Obserwowałem głównie nasze bolidy. Ponieważ bardzo rzadko można je było zobaczyć na monitorze, koncentrowałem się na czasach okrążeń, danych i komunikatach radiowych i próbowałem wyobrazić sobie, jak przebiega nasz wyścig. Zupełnie inne spojrzenie.

Jeździł już Pan tym bolidem podczas zimowych testów w Barcelonie. Czy zaraz Pan odczuł, że coś jest nie tak?

Robert Kubica: Rozpoczynaliśmy rok z dużymi nadziejami, ale już po moich próbach podczas testów zimowych poczułem, że możemy mieć problem. Inżynierowie potrzebują czasem więcej czasu, żeby na podstawie danych to rozpoznać i przyznać. To jest normalne, jako kierowca wyczuwasz natychmiast pewne deficyty. Nie znasz oczywiście przyczyn, ale wiesz jak bolid reaguje, a jak powinien reagować. Pomimo, że tak długo byłem nieobecny, ciągle jeszcze wiem, czego muszę wymagać od bolidu, aby nim szybko jechać i jak najwięcej wycisnąć z pakietu.

Robert Kubica F1 testing Barcelona 2018

fot. Sutton Images

Jak rozwijał się bolid?

Robert Kubica: Poprawiliśmy bolid, ale podczas prac rozwojowych odkryliśmy również inne problemy, które nie miały nic wspólnego z czasami okrążeń. Ale z naszej pozycji trudno było zamknąć tę lukę. Inni też dalej rozwijali bolid. Sauber był na początku sezonu za nami, ale mieli tak niesamowite tempo rozwoju, że ostatecznie znaleźli się w środku stawki. Najważniejsze dla nas było, wyciągnąć wnioski z tegorocznych błędów i tak pokierować rozwojem na 2019, aby to się już nie powtórzyło.

Czy problemy z bolidem były zbyt duże, aby rozwiązać je w trakcie jednego sezonu?

Robert Kubica: Mieliśmy jeden duży problem, który prześladował nas cały rok i obniżał czasy okrążeń. Pewne inne rzeczy rozwiązaliśmy. Jeśli jednak są kłopoty w skomplikowanych obszarach bolidu, koncentrujesz się na nich. Dla Williamsa był to trudny, ale też ważny sezon. Zrozumieliśmy te błędy, musimy teraz wyciągnąć wnioski i ich nie powtórzyć.

Dlaczego nie jeździł Pan, równolegle do pracy w Williamsie, w innych seriach?

Robert Kubica: Chciałem Moją pracę w Williamsie robić porządnie. To mnie dosyć wypełniało. Były fazy w tym roku, kiedy byłem tylko jeden dzień w domu. Tak nie da się w międzyczasie pojechać wyścigu. Chciałem się w tym roku skoncentrować na Williamsie. To była dobra okazja, żeby się nauczyć, o co chodzi w nowoczesnej F1. Ten sport jest dzisiaj zupełnie inny niż za czasów kiedy jeździłem. Zarządzanie oponami i oszczędność paliwa są teraz ważną częścią wyścigu. Gdybym tego nie zrobił, nie wiedziałbym dzisiaj tego. To było moim celem: być znowu na bieżąco.

Jaki miał Pan wkład?

Robert Kubica: Mogłem zrobić jeszcze więcej. Ale ponieważ byliśmy tak zajęci rozwiązaniem problemu, nie miałem okazji. Może bardziej by wtedy zaufano odczuciom kierowcy i szybciej by zareagowano. Ja nie buduje bolidu, ale czasem kierowca widzi problem wcześniej niż najlepszy inżynier świata. Mimo to zrobiliśmy postępy, przede wszystkim w drugiej połowie sezonu, zwłaszcza w symulatorze. Tu mieliśmy na początku sezonu kłopoty z korelacją. Naprawdę myśleliśmy, że mamy dobry bolid. Symulator zasilany jest danymi, które pochodzą z innych działów. Trwało, zanim to rozwiązaliśmy. Jeśli Williams nadal będzie się rozwijać w tym kierunku, może się to stać ważnym narzędziem.


Aktualizacja: 10.11.2018

F1Today:

Robert Kubica – Oczywiście z jednej strony mam spore doświadczenie z wyścigów, szczególnie w Formule 1 , gdzie jeździłem przez pięć sezonów.”

Na pewno wiem, jak to jest być najlepszym kierowcą F1, więc nie boję się tego i wiem, że wymaga to dużo pracy oraz poświęcenia i jestem na to gotowy. Z technicznego punktu widzenia, z punktu widzenia jazdy, mamy testy zimowe, więc zanim dotrzemy do Australii, jest wystarczająco czasu aby być gotowym.”

“W 2019 roku wszyscy zaczniemy od zera, więc nie obawiam się, że nie było mnie przez osiem lat. Z niecierpliwością czekam i wiem, co trzeba oraz co muszę zrobić. Jeśli dobrze wykonam swoją pracę, jestem pewien, że wszyscy będą szczęśliwi “ dodał Kubica.

Robert Kubica : “Zakończyłem długą podróż i ma ona happy end…”

Fot. Williams Racing

Po wypadku w 2010 roku w małym rajdzie Ronde di Andora, część przedramienia Kubicy została uszkodzona. Jego kierownica została zmodyfikowana, aby była dla niego wygodna. Polak przyznaje, że rozumie dlaczego ludzie wątpili w jego zdolność do powrotu.

“Jak słyszycie i ja słyszałem to od wielu lat, ludzie walczyli z tym, by uwierzyć, że mogę to zrobić”, powiedział. Wszyscy menadżerowie zespołów, wszyscy szefowie teamów… gdybym był szefem zespołu, również miałbym wątpliwości.”

Ale to jest powód, dla którego powiedziałem, że ten rok był bardzo przydatny, ponieważ przy pierwszym spotkaniu z Claire Williams, powiedziałem, że jeśli ma jakiekolwiek wątpliwości, nie powinniśmy tego robić. Przede wszystkim muszę mieć pewność, że mogę to zrobić i dlatego tu jestem.”

“W dodatku, cały zespół powinien być przekonany że jestem w stanie podołać tej pracy. Myślę sobie: rozmawialiśmy sporo o jeździe, ale mogę zaoferować zespołowi sporo poza samochodem, a biorąc pod uwagę sytuację w jakiej zespół moim zdaniem się znajduje, możemy zyskać znacznie więcej na pracy poza samochodem, niż tylko na prowadzeniu go.”

Źródło: F1Today


Motywacja z poniedziałku

 

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: Robert Kubica - Klub Kibiców
o 12:45

Udostępnij:

error: Content is protected !!