^

Robert Kubica - Klub Kibiców

piątek, 8 sierpnia 2014

O tym jak Adam z Magdą pojechali na Rajd Finlandii kibicować Robertowi Kubicy i Maćkowi…

Relacje z rajdów, a szczególnie te po powrocie z nich, cieszą się zawsze dużym powodzeniem u kibiców. Dziś wspomnieniami dzielą się Magda i Adam, którzy ze Szwecji na motocyklu wyruszyli do Finlandii by kibicować Robertowi Kubicy i Maciejowi Szczepaniakowi. Fiński rajd był ostatnią podróżą naszej klubowej flagi – mamy nadzieję, że podczas Rajdu Niemiec zadebiutuje już kolejna trzecia klubowa flaga. Wróćmy jeszcze raz na półwysep skandynawski.

29.07

Wyprawę na rajd zaczęliśmy we wtorek z samego rana. Do Sztokholmu mieliśmy prawie 650 km, co na motocyklu daje około 8 godzin jazdy z przerwami na tankowanie i odpoczynek. Dość szczęśliwie dotarliśmy do promu na 2 godziny przed planowanym odpłynięciem. Dzień był gorący – temperatura przekraczała 30 stopni. Na promie odpoczynek po całym dniu jazdy, a przecież jutro kolejne 420 km przed nami.

1

30.07

Finlandia przywitała nas także piękną pogodą. Mimo wczesnej pory aż 28 stopni. Noc na promie była okropna, mieliśmy odpoczywać, jednak odgłosy z dyskoteki i imprezujący Finowie zniwelowały nasze plany. Chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć do hotelu. W czasie długiej jazdy człowiek wiele rozmyśla – podczas jednego z postojów zaproponowałem Madzi by odbić do Jyvaskyla, dotrzeć do parku serwisowego by zobaczyć jak to wszystko wygląda od początku.Magda też uznała ten pomysł za dobry……może udałoby się spotkać Roberta i Maćka… tak zrobiliśmy. Już na miejscu robię fotkę nowej Fiesty, żeby każdy z Was zobaczył jak wygląda jej “przód”.

2

Po spędzonej godzinie w service parku ruszamy do hotelu, który niestety jest oddalony o 125 km, a przy ciągłych ograniczeniach zajmuje nam to 2 godziny.

31.07

Wstaliśmy rano i mocno podekscytowani rozpoczynającym się rajdem pognaliśmy do service parku z nadzieją, że spotkamy chłopaków. Niestety zastaliśmy tylko Fiestę i to bez “kapci”. Nie było sensu dłużej czekać, chcieliśmy być na 1 i 3 OS, a i dobre miejscówki przecież trzeba było znaleźć.

3

Już za mniej więcej godzinę zameldowaliśmy się na miejscu. Czas rozwiesić flagi – naszą i klubową.

4

Wszystko zapowiadało się bardzo fajnie, gdyby nie nagła ulewa…

5

Na szczęście deszcz przestał padać dość szybko. Atmosfera oczekiwania była naprawdę fajna, były rozmowy kto wygra i wiele śmiechu, gdy nagle…….. “przeleciało auto” – to był Ogier! Przejechał z taką prędkością, że wszyscy byli w szoku, nikt nie zdążył nawet zareagować.  Zaczęło się nerwowe wyciąganie telefonów i aparatów. Wszyscy czekali na następną ekipę. Nas interesował oczywiście Robert Kubica – przemknął hałaśliwie z wielką prędkością koło nas. Oj, ile było radości, cieszyliśmy się bardzo. Szkoda tylko, że to tak szybko. Teraz już spokojnie podziwialiśmy inne załogi i czekaliśmy na OS3.

6

OS3. Serca waliły nam jak głupie, powiem Wam, że robiłem zdjęcia na dwie ręce – aparatem i telefonem jednocześnie….aż Finowie dziwnie patrzyli. Obok nas fotografowali także panowie z GOPR.

7 8

Robert przeleciał ponownie. Nikt nie spodziewał się spacerowego tempa….to w końcu rajd. Na OS 4 niestety zabrakło czasu. Zwijamy flagi, chcemy spotkać chłopaków. W serwisie oczekujemy pełni napięcia…no i są! pojawili się.

9

Robert tylko pomachał ręką i poszedł, byłem nieco zdziwiony nie za dobrym humorem Roberta… było lekkie rozczarowanie… Dopiero po 30 min. kiedy obejrzeliśmy Jego wypowiedź sytuacja się wyjaśniła. Problemy ze skrzynią biegów były powodem frustracji Roberta. Pomyślałem “ku… ile można to wałkować? czy nikt nie może sobie z tym poradzić? ”  Na szczęście podszedł na chwilkę Maciek… humory nieco się poprawiły :)

10

Nadszedł późny wieczór, trzeba było wracać do hotelu. Po drodze złapała nas gęsta mgła, mocno zmarznięci dotarliśmy na miejsce o 1:00 w nocy.

01.08

Nowy dzień, nowe oczekiwania na emocje – wyruszamy na OS. Niestety podczas tankowania dowiadujemy się o kłopotach Roberta. Jedziemy do service parku – chcemy zobaczyć jak wygląda auto. Na miejscu spotykamy mnóstwo miłych osób z Polski, którzy jak się okazuje pracują w Finlandii. Bardzo długo czekamy na auto – jest stres i nerwy, czy da się naprawić? Do momentu ściągnięcia Fiesty z lawety są ogromne nerwy – ale szybko okazuje się, że to tylko zadrapania ;) Czekaliśmy w servisie bardzo długo, do końca…chcieliśmy mieć pewność, że się uda. Auto naprawione! Chcemy ten dzień spędzić do końca w parku serwisowym.

12

02.08

Kolejny dzień, kolejne OS. Ze względu na odległość wybieramy 16 i 21 OS. Pierwsze co, to rozwieszamy Klubową flagę – jest problem, porządkowi chcą by wisiała za siatką bezpieczeństwa ( niby przepisy) jesteśmy zmuszeni ją przewiesić.

13

Robert podjechał, pozdrowił i wystartował…  Na tym OS zostaliśmy dłużej, oglądaliśmy wszystkie załogi. Zwijamy się dopiero gdy startuje WRC Junior. W serwisie czekamy pełni napięci i szczęśliwi, wiemy, że naszym chłopakom poszło dobrze, że przejechali wszystkie odcinki dobrym tempem. Tym razem była super atmosfera – Robert szczęśliwy, uśmiechnięty dość dużo żartował. Do Roberta i Maćka podszedł Hubert Ptaszek – sporo rozmawiali o tej feralnej sytuacji. Tak więc bardzo szczęśliwy Robert podchodzi do nas, są autografy i wspólne fotki. Zapytałem czy podobają się nasze flagi – Robert ze szczerym uśmiechem odpowiada “Bardzo…”

14

Podszedł i Maciek na małą pogawędkę… Chłopaki pozdrowili i polecieli na następne OS – my na 21. Tym razem pytamy porządkowych czy można powiesić flagę…tu nie ma problemu, więc wieszamy.

15

Umówieni na starcie, by zrobić kilka fotek, pstrykamy naszą startującą załogę…Robert startuje tak, aż pozostawia tumany kurzu.

16

Mieliśmy po tym OS wracać do hotelu….ale…. wracamy do service parku. Głośne okrzyki i brawa po tym OS powodują, że Robert chcąc nie chcąc ponownie do nas podchodzi

17

Kilku Polaków głośno krzyczało – nie było by to oczywiście problemem – gdyby nasi rodacy nie byli pod wpływem alkoholu. Robert dał kilka autografów i odszedł. Kuźwa…co zrobić…nienawidzę takiego.  Ten wieczór był po prostu perfekcyjny. Szczęśliwi wracamy do hotelu.

03.08

Ostatni dzień, wybieramy OS 24 i 26. Opóźnienie na drodze powoduje, że nie zdążamy na 24, czekamy na chłopaków na starcie 26.
Jest Fiesta, są okrzyki i pozdrowienia z rajdówki – Robert wystartował.
Na motorze jedziemy za Robertem i Maćkiem aż do alei serwisowej.

DCIM100GOPRO

Po ostatnim odcinku, Robert i Maciek zostają przywitani wielkim brawami i okrzykami. Gdy odjeżdżali ponownie nas pozdrowili….. zostaliśmy tam dumni i szczęśliwi!

20

Jedna tylko rzecz mnie niepokoi.
Na innych rajdach po skończonych odcinkach do Roberta zawsze podchodził Malcolm Wilson…..tutaj nie. Jakby wokół Roberta było pole magnetyczne, które by go odpychało, nie wiedzieliśmy ani razu, aby ze sobą rozmawiali.
Dookoła dużo reklam Lotosu – zauważyłem, że nie wszystkim to się podobało.Szczęśliwi ale padnięci ze zmęczenia wracamy do hotelu, trzeba się pakować do powrotu.

04.08

Od rana mamy niesamowite humory, mimo zmęczenia czujemy ogromną radość. Ruszamy na prom – z nieba leje się żar.

05.08.

Szwecja wita nas deszczem, 5,5 godziny jedziemy w deszczu. Tak zakończyła się nasza wyprawa na Rajd Finlandii.
Dużo się nauczyliśmy, zrobiliśmy też notatki jak lepiej przygotować się za rok.


Podsumowanie video Rajdu Finlandii

 Robert pojawił się wczoraj na torze kartingowym w Siennie (Circuito internazionale di Siena)

fot. Laura Scuto

fot. Laura Scuto

fot. Andrea Fausti

fot. Andrea Fausti

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: TOMek
o 18:02

Udostępnij:

error: Content is protected !!