^

Robert Kubica - Klub Kibiców

niedziela, 2 sierpnia 2015

Już bez naszej załogi Robert Kubica / Maciek Szczepaniak – Rajd Finlandii 2015 : Niedziela

Robert Kubica

O ile piątek uznaliśmy za horror to sobota zapowiadała się całkiem dobrze, Robert radził sobie na pierwszej pętli świetnie zwłaszcza patrząc na to że otwierał trasę i pełnił rolę tzw “odkurzacza”.  Po serwisie jednak zrobiło się trochę mniej ciekawie.

Robert postanowił sprawdzić jak spisują się w Finlandii twarde opony na suchym. Jednak nie było sucho.. Źle dobrane opony zdecydowanie nie ułatwiały Robertowi jazdy i podkreślał to po każdym zakończonym OSie. Niestety tak blisko… a jednak tak daleka … okazała się meta dla Roberta. Zabrakło dosłownie dwóch zakrętów ostatniego sobotniego odcinka aby ukończyć dzień pełen wrażeń. Niestety około 300 metrów przed metą Robert wpadł w kałużę której nie widział i zaliczył aquaplaning i nie dało się nic zrobić. Efektowna rolka zakończyła przygodę z rajdem Finlandii. Niestety jutro już nie zobaczymy Roberta na trasie rajdu. Pora odbudować auto i szykować się na rajd Niemiec, oby w końcu wszystko poszło dobrze.

 

Przydatne linki na Rajd Finlandii:

Oficjalna strona rajdu
Międzyczasy WRC.com
Międzyczasy Citroen
Klasyfikacja rajdu WRC.com
Klasyfikacja rajdu Rally-base
Rajdowe radio WRC.com
Park Serwisowy

Rajd Finlandii w klubie:

Dzień 1: Czwartek – 4 czas Kubicy na SS1
Dzień 2: Piątek – awaria alternatora, Rally2
Dzień 3: Sobota – Dachowanie na ostatnimOS’ie, koniec rajdu dla naszej załogi

Harmonogram:

 

Niedziela 02.08

7:45 Serwis G (Jyväskylä – Paviljonki)

9:43 OS 19 Myhinpää 1 14.13km
12:08 OS 20 Myhinpää 2 [Power Stage] 14.13km

14:11 Serwis H (Jyväskylä – Paviljonki)

Relacje w TV:

 

Niedziela (05.07)

9:10 – Podsumowanie dnia (powtórka) – Polsat Sport Extra
12:00 – OS20 Myhinpää 2 [Power Stage] – Polsat Sport Extra (na żywo)
21:00 – Podsumowanie dnia – Polsat Sport Extra
21:30 – Podsumowanie Rajdu – Polsat Sport Extra

Pogoda:

Mapa Rajdu:


Neste Oil Rally Finland 2015 – mapy i więcej


Galeria zdjęć:

Galeria wideo:


Wyniki po 3 dniu:

Over OS10


Tak to wyglądało :( Robert Kubica rolled , uff “Załoga ok”!Robert Kubica – Klub Kibiców

Posted by Robert Kubica – Klub Kibiców on 1 sierpnia 2015


Wypowiedź Maćka Szczepaniaka dla Onetu

– Na dojeździe do lewego zakrętu, za szczytem wpadliśmy w kałużę, której nie było widać – tak w kilku lakonicznych słowach Kubica opisuje okoliczności dachowania kilkaset metrów przed metą ostatniego sobotniego odcinka specjalnego. Więcej szczegółów zdradził jego pilot:

– To był bodaj trzeci zakręt od końca ostatniego dzisiejszego oesu. Niezbyt szybki, za małym wzniesieniem. Po ulewie powstała tam spora kałuża, której nie było widać. Wjeżdżaliśmy tam z normalną prędkością, bez ryzykowania, ale opony szutrowe nie są przystosowane do odprowadzania tak dużej ilości wody. Doszło do aquaplaningu, koła ślizgały się na wodzie, i od tego momentu byliśmy już widzami spektaklu, który miał się za chwilę rozegrać. Robert nie miał jakiejkolwiek szansy reakcji, ani obrony. Po prostu wypadliśmy z drogi i to był koniec tego rajdu – opowiadał Szczepaniak.

– Wielka szkoda, ponieważ tempo i podejście Roberta do najtrudniejszego moim zdaniem rajdu w sezonie było fenomenalne – kontynuował najbardziej doświadczony polski pilot WRC. – Notował czasy w ścisłej czołówce. Jechał bezbłędnie i bez problemów. Tak naprawdę to nasze wypadnięcie nie wynikało z błędu kierowcy, tylko z niekorzystnych okoliczności. Ulewa, szutrowa opona, pierwsza załoga na drodze… I tyle.

źródło: Eurosport Onet

 


Robert Kubica​ “Niestety nasz dzień zakonczyliśmy rolowaniem na ostatnim odcinku… Na dojeździe do lewego zakrętu za szczytem wpadliśmy w kałużę z wodą, której nie było widać, dostaliśmy aquaplaningu i wypadliśmy z trasy. Na twardych oponach nie mieliśmy tak naprawdę szansy się wyratować. Niestety dla nas to koniec Rajdu Finlandii. Dzięki!”


 

Lista startowa: niedziela 02.08.2015

start list sunday

start list sunday2

start list sunday3


SS19 Myhinpää 1

SS19


SS20 Myhinpää 2

SS20

Power Stage wygrał Ogier, drugi Latvala, natomiast na 3ciej pozycji Meeke


Robert Kubica dla Onetu

 

– Zapłaciłem wysoką cenę za chęć pojeżdżenia w ciężkich warunkach – mówi Robert Kubica o sobotnim odpadnięciu z Rajdu Finlandii. – Wjechaliśmy w kałużę i niestety auto pojechało prosto, dostało jeszcze większej prędkości i tyle. Gdyby dalej była łąka, to przejechalibyśmy się po niej parę metrów i spokojnie wrócili na drogę – dodaje polski kierowca.
Zacznijmy od tego, jak się dziś czujesz, bo patrząc na nagrania, to macie za sobą sporo wstrząsów…

E, no jakich wstrząsów? Nie jechaliśmy szybko, a było też dość miękko, więc nie było aż tak źle, jak to wyglądało. Oczywiście uszkodzenia auta są spore, ale też nie tak poważne, jak się mogło zdawać. Natomiast sama prędkość i to, co się wydarzyło nie było, aż tak spektakularne… No dobra. Wywrotka i rolka były spektakularne! Wybiło nas w rowie w powietrze, jednak przy stosunkowo niewielkiej prędkości.

Z powtórek wynika, że wszystko wydarzyło się tak szybko, że nawet nie zdążyłeś włączyć wycieraczek.

Po co miałem je włączać? Problemem nie była widoczność… Wjechaliśmy w kałużę i niestety auto pojechało prosto, dostało jeszcze większej prędkości i tyle. Gdyby dalej była łąka, to przejechalibyśmy się po niej parę metrów i spokojnie wrócili na drogę, a że akurat był rów i zsunęliśmy się do niego, to tak się skończyło.

Czy od momentu, gdy sytuacja stała się krytyczna do wypadnięcia zdążyłbyś chociaż sobie zakląć?

Nie. Wszystko stało się zbyt szybko. Poza tym była to niespodziewana sytuacja. Z reguły, jak się przegina, czujesz, że jest za szybko. Tu po prostu tak się złożyło, że byliśmy pierwszym autem na drodze, a kałuży nie było widać, bo znajdowała się za małym szczytem. Inaczej bardziej bym przyhamował – tak, jak robiłem to wcześniej w lesie. Można sobie teraz gdybać, że gdyby nie było tego szczytu, to zobaczyłbym wodę i dużo bardziej zwolnił, ale i tak nie jechaliśmy w tym momencie zbyt szybko. Nie było sensu ryzykować, bo o nic nie walczyliśmy i mieliśmy twarde opony, które w tych warunkach nie dawały przyczepności. No i niestety tak to się skończyło.

Jakieś pozytywy też chyba mimo wszystko można wyciągnąć z tego weekendu, bo jechaliście nadspodziewanie dobrym tempem.

Według mnie jazda była dobra, także w trudniejszych warunkach, ale już pierwszego dnia mieliśmy dwie awarie. Pierwsza trochę wpłynęła na wyniki, jednak mogliśmy jechać dalej. Usterkę udało nam się naprawić takim mykiem – rozłączając hamulec ręczny. Drugi był alternator i niestety musieliśmy przerwać jazdę w połowie dnia, co tak naprawdę zakończyło też naszą rywalizację w tym rajdzie. A to, że skończyliśmy jeszcze gorzej, z rozwalonym autem i nie pojechaliśmy w niedzielę, to inny temat. Dla nas tak naprawdę rajd zakończył się już pierwszego dnia. Szkoda, ponieważ jazda według mnie była dobra, momentami wręcz bardzo dobra.

Co sądzisz o piątkowym rozkładzie jazd i tylko jednym, wieczornym serwisie?

Format był, jaki był, a to normalne, że bez serwisu w środku dnia kilka aut może odpaść. Często się zdarza, że coś się dzieje, ale jesteś w stanie dojechać do serwisu. Gdyby był w piątek, to z pewnością udałoby nam się wrócić i wciąż byśmy walczyli. Jeśli go nie ma, to masz problem. Wróciliśmy w systemie rally2, ale to jest część gry.

To musi być rozczarowujące…

Może to dziwnie zabrzmi, ale można się do tego przyzwyczaić. Czasem ja popełniam błąd, a czasami są awarie. Na Sardynii zdarzyły się obie sytuacje, a tu w piątek od razu zaczęło się od problemów, więc zabrakło mi pewności. Mimo to zajmowaliśmy szóste miejsce, także wyglądało to bardzo dobrze. Wiedziałem, że jeśli to naprawimy, tempo będzie jeszcze lepsze, ale niestety nie udało się. Drugą pętlę musieliśmy oglądać z hotelu.

Jak się wraca w systemie rally2, to już jest chyba inna jazda? Nie ma sensu się wieźć.

Może nie jest tak, że jedziesz o nic, ale jedziesz dla nauki i doświadczenia. Dlatego też w sobotę rano mieliśmy dobre tempo. Po południu chcieliśmy przetestować twarde opony, lecz niestety przyszła duża ulewa i z czterech oesów tylko jeden przejechaliśmy po suchym, reszta była mokra. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że może lepiej nie ryzykować uszkodzenia auta, ponieważ momentami było naprawdę bardzo ciężko. Chciałem się wycofać, bo nie robiło to za dużej różnicy. W takich warunkach i tak za wiele się nie nauczysz, ale powiedziałem sobie, że zawsze są to cenne kilometry, więc zostaliśmy. A że poległem akurat dwa zakręty przed końcem dnia… Zapłaciłem wysoką cenę za chęć pojeżdżenia w ciężkich warunkach, w których kiedyś może będę musiał jeszcze jechać. Nie walcząc o nic.

Co dalej?

Uszkodzenia w aucie są spore, czasu do Niemiec jest mało, więc trzeba szybko reagować i odkręcić sytuację. Przygotowujemy się na kolejny rajd.

źródło: Onet Sport


 

Robert Kubica dla Przeglądu Sportowego

Robert Kubica jest zadowolony z tempa sprzed wypadku w Rajdzie Finlandii. – Szkoda, ponieważ jazda według mnie była dobra, momentami wręcz bardzo dobra – mówi Polak.

Kubica i Maciek Szczepaniak zakończyli ósmą rundę mistrzostw świata w sobotę, po dachowaniu tuż przed metą ostatniego odcinka specjalnego dnia: “Można sobie teraz gdybać, że gdyby nie było tego szczytu, to zobaczyłbym wodę i dużo bardziej zwolnił, ale i tak nie jechaliśmy w tym momencie zbyt szybko – opowiadał Polak.

W sobotę rano mieliśmy dobre tempo. Po południu chcieliśmy przetestować twarde opony, lecz niestety przyszła duża ulewa i z czterech oesów tylko jeden przejechaliśmy po suchym, reszta była mokra” – dodał.

W pewnym momencie pomyślałem sobie, że może lepiej nie ryzykować uszkodzenia auta, ponieważ momentami było naprawdę bardzo ciężko. Chciałem się wycofać, bo nie robiło to za dużej różnicy. W takich warunkach i tak za wiele się nie nauczysz, ale powiedziałem sobie, że zawsze są to cenne kilometry, więc zostaliśmy. A że poległem akurat dwa zakręty przed końcem dnia… Zapłaciłem wysoką cenę za chęć pojeżdżenia w ciężkich warunkach, w których kiedyś może będę musiał jeszcze jechać. Nie walcząc o nic” – podsumował.

Teraz przed naszą załogą Rajd Niemiec, który rozpocznie się 20 sierpnia. To pierwsza asfaltowa runda sezonu od styczniowego Monte Carlo. – Czasu jest mało, więc trzeba szybko reagować – podkreśla Kubica. W tej imprezie Robert dwa lata temu zajął 5. miejsce – najlepszy wynik w historii polskich startów w WRC od wprowadzenia mistrzostw świata kierowców. Rezultat tym wartościowszy, że uzyskany w wolniejszym aucie WRC2.

źródło: przegladsportowy.pl

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: Ostry
o 02:00

Udostępnij:

error: Content is protected !!