^

Robert Kubica - Klub Kibiców

sobota, 31 października 2015

Robert Kubica – teraz i w najbliższej przyszłości. Kubica na OMP World Meeting 2015

Jeszcze niedawno przeżywaliśmy wspólnie emocje podczas pierwszego w tym sezonie rajdu i cieszyliśmy się z pierwszych wygranych odcinków specjalnych w Monte Carlo, a dziś odliczamy już czas  do ostatniej rundy mistrzostw świata w Walii. Poniżej kilka słów, o tym co aktualnie w interesującym nas środowisku.

fot. Tour de Corse

fot. Tour de Corse

Wciąż jesteśmy pod wrażeniem ostatniego rajdu w Hiszpanii, gdzie Robert Kubica i Maciej Szczepaniak zaprezentowali swoje umiejętności w sposób fenomenalny – niestety po raz kolejny wszyscy uświadomiliśmy sobie, że mały prywatny team nie będzie w stanie pokonać wysoko zawieszonej poprzeczki przez RK WRT – mówiąc wprost… ten projekt nie pozwoli na walkę z topowymi zespołami, a jak wiemy możliwości naszego kierowcy i pilota są już na takim poziomie.
Właśnie dlatego kibice wyczekują decyzji jaką podejmie Robert Kubica odnośnie kolejnego sezonu.
Najlepszym rozwiązaniem pozbycia się trapiących kłopotów byłby zespół fabryczny – tu póki co jednak nie jest łatwo, taki proces jak widać musi potrwać, ale nie oznacza to, że szans absolutnie nie ma.
Aktualnie trwa gorący okres podejmowania decyzji, kontaktów i wyczekiwania. Wszystko wskazuje na to, że odpowiedź poznamy tak jak powiedział Robert nie wcześniej jak z końcem tego miesiąca.
Robert Kubica nie zdecydował także czy weźmie udział w tegorocznym Monza Rally Show, jeśli znajdzie na to czas –  jego pilotem tak jak poprzednio będzie prawdopodobnie Alessandra Benedetti – decyzja o starcie zapadnie w ciągu najbliższych dni.
Początek listopada to okres wyczekiwania – przed nami wyjątkowy biało – czerwony Rajd Walii, gdzie Lotos wraz z kibicami będzie chciał zaakcentować wielką naszą, wspólną solidarność w tym sezonie. ( szczegóły niebawem)

Wszystkich wybierających się do Walii prosimy o kontakt na adres: admin@robertkubica-klubkibicow.pl


fot. RallyMania

fot. RallyMania

Dlaczego Kubicy nie odpowiada rola kolejnego “prywaciarza”?

A zatem, Robert Kubica mówi o opuszczeniu WRC. Samo wymówienie czy myślenie o tym łamie mi serce, mówię poważnie. Postaram się być obiektywny i trzymać się znanych mi osobiście faktów, ale niczego nie obiecuję, dobra?

Nie mogę powiedzieć, że winię Kubicę za myślenie o odejściu czy nawet wykonywanie konkretnych ruchów w tym kierunku. Sprawy nie toczą się tak jak powinny, ale czy kiedykolwiek była na to szansa? Czy Kubica naprawdę liczył na to, że uda mu się rzucić wyzwanie teamom fabrycznym ze swoim skleconym naprędce zespołem? Tak, cuda się czasami zdarzają, ale nikt chyba nie oczekiwał że z tym okropnym zespołem – nie jeśli jest tak zbudowany i nie we współczesnym WRC.

Spójrzcie sami na innych prywaciarzy. Niektórzy to stare wygi z latami doświadczenia, a i tak są daleko od miejsc na podium, wygranych odcinków czy choćby najszybszych międzyczasów. To wskazuje, że prywaciarzom jest bardzo trudno w WRC. Jeżeli nie mogą być najszybsi na splitach, odcinkach czy rajdach, to oznacza że po prostu nie powinni mierzyć tak wysoko. Kłopot w tym, że niektórzy z nich mierzą.

Moim zdaniem, Kubica nigdy nie chciał być kolejnym prywaciarzem. Mógłby mu wystarczyć miłe rajdowe weekendy, widoczki, zrobienie małego zamieszania, pogadanie z dziennikarzem albo dwoma, a potem do następnej imprezy – bez presji na wyniki, własnej czy ze strony sponsorów. Mógłby spokojnie to wszystko zrobić. Jego kontuzjowana ręka dostarczyłaby świetnej wymówki, której mógłby zresztą używać częściej. Wiecie, pomarudzić tu i tam, ale nie z jego powszednią manierą, tylko z odrobiną więcej uczucia. Mógłby też ponarzekać na niski budżet czy zwalić średniawe wyniki na brak doświadczenia, nigdy nawet nie zbliżając się do czołówki, nieważne kto w czołówce jest. Powiecie, ależ on to wszystko robi! W większości wywiadów wspomina swój mały, ledwo funkcjonujący zespół oraz swoją prawą rękę, po czym kończy na braku doświadczenia. To prawda. Ale również ciśnie jak szalony i ciągle próbuje się poprawić, nie poddając się żadnemu z powyższych powodów. Musi to powtarzać, bo ludziom trzeba to ciągle mówić. Nie dołączył do tej konkurencji dlatego, że myślał że będzie to łatwe, czy że osiągnie wyniki bez wysiłku. A kiedy okazało się, że wysiłek będzie potężny, nie ustąpił, nie poddał się, nie pozostał kolejnym ‘zdobędę-kilka-punktów-w-dobry-dzień’. Aż do teraz. Ale nie sądzę, że Kubica rozważa wycofanie się dlatego że zląkł się tej dyscypliny, czy że obawia się wyzwania.

Krytycy mówią “Kubica nie ma czego szukać w WRC, ciągle się tylko rozbija”. Albo “to nie okrągły tor, powinien tam wrócić”, czy “szkoda na niego pieniędzy i samochodów, lepiej przeznaczyć je na prawdziwego kierowcę, jak … (tu wstawić nazwisko kierowcy który rajduje od początku kariery, rozbił tyle samo samochodów, nie osiągnął znaczących wyników, ale Jego Czas Nadejdzie Mówię Wam)”. Nie może mu się zdarzyć nawet guma, żeby ktoś nie wzniósł wideł i nie oznajmił, że “to jego styl jazdy z pewnością to spowodował!”.

Przyznam, że niektóre z wypadków Kubicy wydają się po prostu głupie. Nie dowiemy się pewnie nigdy, czy jakieś z nich spowodowane były przez jego rozpieprzoną rękę. Jeśli rzeczywiście ta cholerna ręka jest powodem, to powinien dać sobie spokój bo nie wyjdzie to nigdy. Mogę się jednak założyć że wiele z tych kraks zostało spowodowane przez to że cisnął, najpierw na maksa a potem już za bardzo, bo jak inaczej przekonać się czy jesteś dobry i wystarczająco szybki. Możesz sobie odpuścić i pozostać w środku stawki (albo niżej), złapać gumę tu i tam, żeby mieć okazję do wywiadziku na koniec odcinka, i niewiele więcej. Możesz, jeśli odpowiada to tobie czy twoim sponsorom. Ale problem Kubicy leży moim zdaniem w tym, że jemu to nigdy nie odpowiadało. Rozbijał się więc. Jego rajdy to poligon doświadczalny. Jego jedyny samochód to jak klasa w szkole. Jak ostatnio powiedział, za dodatkowy milion euro  mógłby sobie kupić dodatkowy samochód i mieć jeden do prób i nauki. Ale ledwo go stać na zespół, więc dalsze inwestycje nie miałyby wielkiego sensu.

Wiem, że niektórzy zastanawiają się jaki jest ostateczny cel Kubicy w WRC. Rozumiem to bardzo dobrze, bo zastanawiam się nad tym samym jeśli chodzi o paru innych kierowców. Wiem, że są znacznie lepszymi kierowcami rajdowymi niż ja, ale albo nie są wystarczająco dobrzy, aby zwyciężać w międzyczasach, odcinkach czy rajdach, albo obecne WRC jest po prostu finansowo niemożliwe dla prywaciarzy. Ups, czyżbym znowu zahaczył o tych “innych prywaciarzy”? Bez obaw, niektórzy kierowcy fabryczni czasami prowokują te same pytania. O ile nie mogę wypowiadać się na temat tych pozostałych kierowców (i nie dbam o to zbytnio, bo gdyby z powodu kasy nie mogli osiągać rezultatów, to już dawno by się poskarżyli), to w wypadku Kubicy pokuszę się o stwierdzenie że jego cel był całkiem prosty. Wszedł do konkurencji, aby w niej odnieść sukces. Tak po prostu. Może odniosłem mylne wrażenie, może jest palantem i pozorantem, ale nie sądzę. Przyznaję też, że moja znajomość i zrozumienie tego sportu może być dość ograniczone, ale moim zdaniem cel Kubicy to być najlepszym. Praca i osiąganie postępów, zarówno mierząc w najlepsze pozycje i najszybszych kierowców w najbogatszych zespołach, czy poszukując lepszego wyniku w sobie samym. Dlatego mam dla tego człowieka tyle szacunku. Nie dlatego że jest Słowianinem, a my Słowianie powinniśmy trzymać się razem, jak to podkreślił jeden niesamowicie śmieszny komentarz. Szanuję go dlatego, że nie przestaje szukać postępów, nawet jeśli szkodzi to jemu samemu, jego wynikom czy jego szansie na osiągnięcie sukcesu. I to jest jego największy problem.

Nie posiadając porządnego zespołu, Kubica marnuje tak wiele potencjału. Ale jeśli nie może zbudować wokół siebie zespołu, a chciałbym zobaczyć jak to się udaje jakiemuś kierowcy nie zadowalającemu się “resztkami ze stołu”, cóż innego może uczynić? Może czekać na zmiłowanie, albo na kalkulację któregoś z zespołów fabrycznych typu “chrzanić ryzyko, spróbujmy”. Mógłby też czekać aż szanse pomiędzy zespołami fabrycznymi i prywatnymi wyrównają się, co pewnie nigdy nie nastąpi.

Wciąż ma wielki potencjał, nawet jeśli nie jest równie przystojny i nie przyprawia jak inni fanów o pożar serc (lub powódź, w zależności od przypadku)… ktoś powiedział mi że to ważne w sportach motorowych. Ma wielki potencjał, bo tkwi w nim rajdowy charakter i determinacja, granicząca niekiedy z głupotą, którą tak wychwalamy u innych kierowców.
Ma też znaczącą grupę kibiców, wyobraźcie sobie że nawet poza Polską. Słyszałem że nawet w Wielkiej Brytanii niektórzy go lubią. Jest ich pewnie z tuzin, ale to poważna sprawa.

Będę kończył, zanim zacznę pisać jeszcze większe głupoty, choć chciałoby się powiedzieć znacznie więcej. Myślałem o tym wiele i długo, więc nadszedł czas aby to napisać. Wyciągajcie wnioski, jakie się Wam podoba. Nie próbuję nikogo przekonywać do zmiany zdania czy budować temu kierowcy pomnika. Próbuję tylko uzasadnić swój entuzjazm. Lubię pozornie przegranych, lubię ludzi którzy prą, bo mają to w sobie. Może dlatego że mi to się często nie udawało kto wie.

Utrata Kubicy byłaby bardzo niedobra dla WRC. Tak, niektórzy odczuliby ulgę, ale mogą spać spokojnie, nikt ich nie wytyka palcami. Jeśli Kubica ostatecznie rozstanie się z WRC, mam nadzieję że wyniesie z tego pozytywy, oraz że będzie wiedział że naprawdę podobał nam się jego występ w tej wspaniałej dyscyplinie. Przynajmniej niektórym z nas.

Tak sobie myślę, że rok odpoczynku od WRC mógłby się bardzo przysłużyć Kubicy – chodzi mi o pracę w testowaniu i udział w paru zawodach, żeby odbudować pewność i poczynić postępy. Czyli, Toyota Motorsport !

źródło: wordlrallyblog.com; tłum. Ostry


Robert Kubica przyłączył się do akcji Falbuzowe Mikołajki i pomaga dzieciakom

Ruszyła siódma edycja największej charytatywnej akcji Fundacji Falubaz Pomaga. Robert Kubica przyłączył się do akcji i przekazał na aukcje fundacji koszulkę zespołu RK WRT z autografem.

Zostań Falubazowym Mikołajem pomagając w tworzeniu paczek świątecznych dla dzieci z Domów Dziecka, szpitali, ośrodków opiekuńczych oraz ubogich rodzin.

Licytacja koszulki RK WRT na stronie: http://charytatywni.allegro.pl/koszulka-roberta-kubicy-z-autografem-i2376721

 


563b0d5a3570bccfaed0ff2aCitroen zostaje … Pytanie tylko z kim i… gdzie ?

Podczas konferencji prasowej w Huy, rozpoczynającej 42 Rallye du Condroz-Huy nie mogło obyć się bez pytań dotyczących przyszłości skierowanych do Szefa Citroen Racing Yvesa Mattona. Korzystając z okazji startu w kolejnej już edycji rajdu zapytano Yvesa o sportowe plany marki na sezon 2016.

Czy wybrałeś już kierowców na 2016?
Y.M. „Nie, ale zostanie to ogłoszone trzy tygodnie po Wales Rally GB. W tej chwili zakładamy trzy możliwe scenariusze”

Więcej przeczytacie w tymczasem w WRC: Citroen zostaje … Pytanie tylko z kim i… gdzie ?


Robert Kubica wziął udział w evencie OMP World Meeting 2015

5 Listopada Robert wziął udział w organizowanej w Genui – OMP World Meeting 2015. Organizowana corocznie gala wraz z  party mają na celu uhonorwanie najlepszych klientów firmy, podsumowanie działalności oraz przedstawienie nowości rynkowych. Na gali obok zaproszonych gości obecne było całe kierownictwo OMP. Na zdjęciach Robert Kubica w towarzystwie członków zarządu firmy Wiceprezesem-Dyrektorem Generalnym Pailo Delprato oraz Dyrektorem ds Marketingu Luigim Rossim.

fot. Omp Racing

fot. Omp Racing

fot. Sergio T.

fot. Sergio T.

fot. Diego

fot. Diego


Wszystkich wybierających się na ostatnią rundę mistrzostw zapraszamy wraz z kolegami z UK, oraz Lotos do wspólnego kibicowania na miejscu – tym razem będzie wyjątkowo i oczywiście z Klubową flagą.

Kubicuj z Nami - Wales Rally GB 2015

 

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: TOMek
o 09:46

Udostępnij:

error: Content is protected !!