^

Robert Kubica - Klub Kibiców

niedziela, 12 października 2014

Historyczny wyścig w Soczi już za nami

Przechwytywanie w trybie pełnoekranowym 2014-10-12 130336.bmpJeszcze przed startem niedzielnego wyścigu w Soczi każdy team dostał e-maila od FOM w którym przypomina się całemu personelowi o zachowaniu ciszy podczas grania rosyjskiego hymnu narodowego, bo… „F1 uchodzi za jeden z najbardziej niewychowanych sportów na świecie jeśli chodzi o hymny narodowe”.

Z pierwszej linii wystartowali – standardowo – kierowcy Mercedesa: Hamilton przed Rosbergiem. Trzecie pole startowe zajął Valtteri Bottas, który podczas sobotniej „czasówki” miał realną szansę na zajęcie miejsca w pierwszym rzędzie. Niestety, błędy w ostatniej części przejazdu wyeliminowały go z walki o pierwsze pole startowe.

Start odbył się spokojnie, Hamilton obronił swoje pierwsze pole. Stracił je po przejechaniu kilku zakrętów na rzecz Rosberga, ale Niemiec musiał oddać pozycję koledze z zespołu, bo zyskał wyjeżdżając poza tor. Nico już po przejechaniu jednego okrążenia zameldował się w alei serwisowej na wymianie opon (po ostrym dohamowaniu zniszczył opony i w bolidzie pojawiły się wibracje). Strategia teamu? Dojechać na tym komplecie do końca wyścigu.

Realizator skupił się też na walce duetu Red Bulla – Vettela z Ricciardo. Australijczyk (który miał jeszcze matematyczne szanse na tytuł) gonił swojego zespołowego partnera, niestety nie był w stanie go wyprzedzić i tracił za nim czas – o czym poinformował team. Vettel jednak nie palił się do tego, by puścić Daniela, który był za daleko.

Po 14 okrążeniach na czele bez zmian: Hamilton przed Bottasem i Buttonem, dalej Alonso i Magnussen. Vettel szósty, za nim Vergne, Raikkonen i Kvyat. Dziesiątkę zamykał Perez.

Po 18 okrążeniach kierowcy porozjeżdżali się po całym torze, straty czasowe były spore. Rywalizacja przebiegała spokojnie i bardzo leniwie, okrążenie po okrążeniu. Tor piękny, infrastruktura ciekawa, pogoda dopisała… ale rywalizacja usypiała widzów. Wiele osób pisało, że wyścig zakończył się właściwie po dwóch okrążeniach…

Okrążenie 27 – seria zjazdów do alei serwisowej na wymianę opon. W ekipie Ferrari kłopoty przy pit-stopie Alonso, które kosztowały Hiszpana 7 sekund na stanowisku serwisowym. Hamilton po swoim wyjeździe wrócił na pozycji lidera.

Kontakt między Sutilem a Grosjeanem – zawodnik Lotusa uderzył w tylne koło bolidu Niemca, gdy ten próbował go wyprzedzić. Efektem było obrócenie się Sutila, ale na szczęście kierowca Saubera nie uderzył w ścianę – a brakowało naprawdę niewiele. Adrian wrócił do rywalizacji bez szwanku, a analizą incydentu zajęli się sędziowie. Po kilku minutach Romain dostał karę postoju 5 sekund.

Na torze obecny był też Władimir Putin. Kamery „złapały” prezydenta Rosji, gdy witał się z Bernie Ecclestonem. Kamery jeszcze wielokrotnie pokazywały prezydenta Rosji w otoczeniu między innymi Berniego.

Tymczasem na 5 okrążeń do końca na czele bez zmian – Hamilton przed Rosbergiem i Bottasem. Wielkie uznanie dla Nico, który na jednym komplecie opon przejechał prawie cały wyścig i to bez większych problemów. Doskonała forma Bottasa. Jego zespołowy kolega, Felipe Massa poza pierwszą dziesiątką. Świetnie też ekipa McLaren – oba bolidy w pierwszej piątce.

TOP3: Hamilton, Rosberg, Bottas. Mercedes zgarnął dziś mistrzostwo świata w klasyfikacji generalnej konstruktorów.

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: Elena
o 14:44

Udostępnij:

error: Content is protected !!