^

Robert Kubica - Klub Kibiców

piątek, 20 listopada 2015

Robert Kubica – Klubowe podsumowanie sezonu WRC 2015

Podsumowania Klubowe – to tradycyjny cykl po każdym rajdzie z udziałem Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Niestety każdy sezon dobiega kiedyś końca i teraz właśnie przyszła pora na podsumowanie tego ostatniego – zakończonego Rajdem Walii.
Zanim wyciągniemy ostatnie wnioski, zanim wydamy swoje opinie i ostatecznie wypowiemy się jak było w 2015, w wielkim skrócie przypomnijmy sobie wszystkie eliminacje mistrzostw świata w tym roku.

Rallye Monte Carlo


Kibicujmy Razem 2015 - monte Carlo
Na inaugurację sezonu Robert Kubica wraz ze swoim nowo utworzonym zespołem RK WRT pojawił się na legendarnych trasach Monte-Carlo. Zeszłoroczne zmagania spowodowały, że z ogromną niecierpliwością wszyscy oczekiwali co pokaże nasza załoga.

Shakedown przejechany w dobrym tempie uplasował Roberta i Maćka na 5 miejscu, dając duże nadzieje kibicom na dobre miejsce. Niestety pierwszy dzień i problemy z autem (uszkodzony alternator), a w efekcie czego konieczność skorzystania z systemu rally2, ostudziły nieco zapał kibiców.

W piątek, po gorzkim początku, nastały dla nas piękne chwile. Robert z Maćkiem wygrywają kolejno OS4, OS5 i OS7, a w service parku wszyscy przecierają oczy ze zdumienia . Kibice byli wniebowzięci, a Robert w swoim stylu, skromnie podsumował ten dzień: „Warunki są bardzo wymagające. Uważam, że opony Pirelli dają w niektórych sytuacjach sporą przewagę, bo – nie oszukujmy się – samo auto, choć doinwestowane, nie jest fabryczne, tylko klienckie. Dlatego nasze tempo jest zaskakujące. Przyjechać na Monte Carlo, kiedy wszystko było robione na ostatni dzwonek i jechać tempem zawodników z dużo większym doświadczeniem, do tego w takich warunkach… To bardzo pozytywne.”

Ale to nie koniec – już w sobotę Robert pokazuje na co go stać i wygrywa najdłuższy, mający ponad 51km OS10, a w kolejnych dwóch odcinkach zajmuje 2 pozycję.

Żeby nie było tak słodko, niedziela nie była już tak łaskawa. Na OS14, tuż za metą Fiesta znów odmawia posłuszeństwa i ujmując to najprościej, „kończą” się hamulce, w efekcie czego auto uderza o murek urywając dwa koła. Choć załoga Robert Kubica / Maciek Szczepaniak nie ukończyła rajdu Monte Carlo pozostawiła po sobie wspaniałe wrażenie. Dobre tempo i dojrzała jazda dały efekty w postaci 4 wygranych odcinków, ale tym razem zawiódł samochód.


Rally Sweden

Robert Kubica - Kubicujmy Razem 02To właśnie tutaj w Szwecji – Robert Kubica i Maciej Szczepaniak wygrali swój pierwszy, wspólny zimowy odcinek. OS17 Hagfors Sprint 2 (1,87 km) pokonali o 1.2 sek. szybciej od Ott Tanaka – warto dodać, że na tak krótkim odcinku to bardzo duża przewaga nad drugą załogą. Tempo RK WRT w Szwecji było bardzo dobre, ale trzeba wspomnieć też o kłopotach technicznych, które dotknęły naszą załogę, na 7 OS Fiesta utraciła napęd na tylną oś – priorytetem było już tylko dojechanie do mety.

Rajd Szwecji Kubica skomentował słowami: “Wiedzieliśmy, że podczas mojego drugiego startu w Rajdzie Szwecji czeka nas długi i wymagający weekend, dlatego nie skupialiśmy się na pozycjach, a na nauce razem z  naszym młodym i wciąż rozwijającym się zespołem. Warunki nie były łatwe, ale nasze tempo było budujące. Cieszy mnie też fakt przejechania całego rajdu bez większych błędów. Dobrze było wygrać w sobotę odcinek specjalny i przez cały weekend utrzymywać solidne tempo. Naturalnie szkoda piątkowej awarii napędu i sobotniej kary, na którą zresztą nie mieliśmy żadnego wpływu, ale najważniejsze, że w tych trudnych warunkach sporo się nauczyliśmy.”


Rally Guanajuato Mexico

Robert Kubica - Rally Mexico 2015W Meksyku tak naprawdę po raz pierwszy można było przetestować opony Pirelli na szutrze, ten rajd był wielką zagadką. Pierwszy dzień nasza załoga pokonała dosyć spokojnie zajmując 8 i 9 poz. – drugi dzień to już całkiem inne tempo. OS nr 3 to wysoka 4 pozycja. Kolejny zaczął się od 5 sek. przewagi na pierwszym splicie nad S.Ogier’em – drugi split to już 11 sekundowa przewaga, … 3 pomiar czasu przyniósł smutne informacje – w wyniku błędu doszło do uszkodzenia drążka kierowniczego, dalsza próba jazdy z uszkodzonym spowodowała jego kompletne urwanie.

Robert Kubica opisywał to tak: ”Wyglądało na to, że złapaliśmy gumę, ale podczas zmiany koła okazało się, że krzywy jest drążek kierowniczy. Także tylna felga była uszkodzona i później odpadła, więc musieliśmy jeszcze założyć na tył to przednie koło z kapciem, które ściągnęliśmy wcześniej. Pojechaliśmy dalej. Próbowaliśmy ukończyć OS. W pewnym momencie drążek kierowniczy całkowicie się urwał. Nie miałem już kontroli i przy 60-70 km/h po prostu zamiast w lewy lekki łuk auto skręciło w prawo i uderzyliśmy w skarpę. Mieliśmy lekkie, powolne dachowanie”

Sobota to już jazda w systemie Rally2 – celem było  testowanie opon, oraz zbieranie doświadczenia na przyszłość. Pozycje jakie Robert uzyskiwał w sobotę to 7-10. Wyjątek był na OS16 gdzie Robert z Maćkiem zatrzymali się na zmianę przebitej opony, a także krótki asfaltowy OS14, który naszej załodze udał się wygrać. Był to trzeci rajd w tegorocznym kalendarzu, a także trzeci z kolei dla naszej załogi z wygranym odcinkiem.


Robert Kubica - Rajd Argentyny 2015 - Kubicujmy RazemRally Argentina

Niestety podczas tej rundy nasza załoga nie wystartowała. Robert Kubica tak skomentował decyzję o rezygnacji ze startu podczas tej rundy:

“To była bardzo trudna decyzja. Rajd Argentyny od początku był w naszych planach i mimo że na miejsce dotarła już część zespołu wraz z samochodem, to decyzja o rezygnacji ze startu jest koniecznością. Rywalizacja w rajdowych mistrzostwach świata to prawdziwe wyzwanie i chociaż wygrałem sześć odcinków specjalnych w pierwszych trzech rajdach, to musimy jednak myśleć realistycznie i skoncentrować się na udoskonaleniu zespołu w wielu obszarach. Na Rajd Portugalii planujemy powrót ze zmienioną strukturą, która będzie systematycznie ulepszana. Chciałbym poprosić wszystkich naszych kibiców o zrozumienie i podziękować za wsparcie”


fot. Jaanus ReeVodafone Rally de Portugal

Po przerwie w startach spowodowanej nagłą reorganizacją zespołu przyszła pora na Portugalię. To był 3  start Roberta  w Rajdzie Portugalii. W dwóch poprzednich nie przejechał tutaj zbyt wielu odcinków. Nowy zespół, nowe opony i oczywiście debiut nowego Forda Fiesty RS WRC w evolution 2015 –  sprawiły, że miał to być rajd “na dotarcie”… i taki był. Od początku nasza załoga jechała pewnie, bezbłędnie i szybko. Te równe i bezpieczne tempo zaowocowało przejechaniem sporej liczby cennych kilometrów, co pozwoliło na lepsze zapoznanie się z nową Fiestą. Tym razem obyło się bez wygranego oesu, ale Robert i Maciek ukończyli Rajd Portugalii na 9 pozycji w klasyfikacji generalnej zdobywając swoje pierwsze 2 punkty w sezonie.

Na mecie wyraźnie zmęczony, lecz zadowolony Robert powiedział:”..Wykonaliśmy naprawdę kawał dobrej roboty w rajdówce.Zrobiliśmy dobry krok naprzód, ale takich kroków przed nami jeszcze sporo.Ważne, aby teraz jak najszybciej i jak najlepiej poukładać wszystko w zespole i sądzę, że będzie coraz lepiej…Ostateczna pozycja nie jest spełnieniem marzeń, ale cieszę się z tego, jak przebiegł ten rajd i z naszej jazdy


Rally Italia Sardegna

Robert Kubica - Klub Kibiców - Rajd Sardynii 2015
Z pierwszymi punktami na koncie zdobytymi w Portugalii i z nadziejami na powiększenie tego dorobku, zespół RK WRT stawił się na starcie kolejnej rundy WRC czyli Rajdzie Sardynii.Zmagania rozpoczynał czwartkowy Super oes Citti di Cagliari, na którym załogi rywalizację toczyły w parach.Polacy jechali w parze z Martinem Prokopem. Niestety problem ze zmianą biegu na nawrocie pozbawił ich pewnego liderowania. Tego dnia nasza załoga ostatecznie zajęła 16 miejsce. Dla chłopaków rywalizacja w drugim dniu rajdu skończyła się, za nim na dobre się rozpoczęła. Po pierwszym porannym oesie przejechanym dobrym tempem, Robert popełnił błąd i uderzył w murek uszkadzając przy tym zawieszenie. Smutną konsekwencją było przerwanie rywalizacji i powrót do parku serwisowego. Sobota- to powrót na trasy w systemie Rally 2, a to oznaczało jazdę z przodu stawki i konieczność tzw.”czyszczenia trasy”. Załogi czekał prawdziwy ponad 200 km maraton, co stanowiło nie lada wyzwanie dla wielu kierowców. Niestety i tego dnia chłopaki nie będą wspominać z uśmiechem, gdyż mnożące się problemy techniczne nie ułatwiały jazdy naszej załodze. Począwszy od źle działającego interkomu, po opony, które nie wytrzymywały włoskiej nawierzchni, co z resztą  stanowiło duże utrapienie dla większości załóg. Jakby problemów było mało, to na 17 OS w Fieście doszło do awarii zupełnie nowej skrzyni biegów, co całkowicie wyeliminowało ich z dalszej jazdy tego dnia. Duża liczba godzin w aucie, wysokie temperatury i wymagające trasy sprawiły, ze tylko Sebastian Ogier był jedynym, który ukończył ten rajd bez przygód.

Dla wielu kierowców ten weekend był z serii tych raczej “do zapomnienia”..dla zespołu RK WRT na pewno… świadczą o tym słowa Roberta wypowiedziane w niedziele:”Po Rajdzie Sardynii myślę już tylko o Rajdzie Polski. Podróż na włoską rundę WRC nie była zgodna z oczekiwaniami z wielu względów. Lista rzeczy, które były nie tak jest długa, zaczynając od pierwszej próby na asfalcie w Cagliari..”


LOTOS 72 Rajd Polski | Rally Poland

fot. KBNH Rajd Polski wygrał S. Ogier, ale rajdowe święto należało do kibiców Roberta. Tłumy kibiców, mnóstwo flag i wielki doping – pod tym względem był to najbogatszy i najbarwniejszy rajd – jak się okazuje w całym sezonie.

Robert Kubica i Maciej Szczepaniak ukończyli RP na dobrej ósmej pozycji, co prawda była realna szansa na więcej, gdyż po dwóch dniach polska załoga zajmowała w generalce bardzo wysokie szóste miejsce, a tempo  RKWRT przez cały weekend było bardzo dobre. Szkoda było ostatniego odcinka, na powerstage nasza załoga przebija oponę.

Co możemy zrobić, na naszej linii przejazdu był kamień…. To duże rozczarowanie, bo rajd przebiegał dla nas świetnie, ale co mam powiedzieć? Nie chodzi o miejsce, tak naprawdę od dłuższego czasu, jak nie ja, to coś innego staje na przeszkodzie. Od dłuższego czasu nie było tak, żeby od początku do końca coś poszło gładko” mówił na mecie smutny Kubica.

Rajd Polski był udaną eliminacją dla Roberta, świetny humor nie opuszczał naszego kierowcy przez cały weekend, nie wspominając już o kibicach..


Neste Oil Rally Finland

fot. fb/KubicaOfficial

fot. fb/KubicaOfficial

Najbardziej skoczny rajd w kalendarzu WRC, rozgrywany na zdradliwych i bardzo szybkich fińskich szutrach, Robert rozpoczął od bardzo dobrego, trzeciego miejsca na shakedown. Niestety już podczas pierwszego piątkowego odcinka, inaugurującego tzw. prawdziwe rajdowanie, pojawiły się problemy z autem. Robert mówił na mecie, że jechał z napędem na przednią lub tylną oś. Nasza załoga dość szybko znalazła przyczynę kłopotów, był nią czujnik, którego rozłączenie rozwiązało sytuacje, lecz również pozbawiło możliwości używania hamulca ręcznego.  Dało się jechać (!), choć szczęście nie trwało długo, bo już na mecie kolejnego odcinka, Kubica zgłosił problemy z… alternatorem. Niestety ta awaria pozbawiła naszą załogę możliwości dalszej rywalizacji w Rajdzie Finlandii, co było o tyle bolesne, że mimo walki ze szwankującym wciąż autem i związanym z tym brakiem pewności w jego prowadzeniu, duet Kubica-Szczepaniak zajmował …. szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.

“Już po pierwszym dzisiejszym oesie straciłem trochę wyczucie, bo pojawiły się problemy. W wielu miejscach, gdzie nie byłem pewny hopek, szczytów, czy zakrętów przez szczyty, za bardzo przygaszałem auto. Za mocno zwalniałem. Tak trzeba było. Niestety nie mieliśmy możliwości sprawdzenia, jak można to zrobić lepiej na drugiej pętli, ponieważ nie dojechaliśmy do niej. Jechałoby się dużo lepiej i fajniej, ale niestety…”-RK

Do sobotniej rywalizacji nasza załoga wróciła w roli odkurzacza, otwierając trasy odcinków i notując kolejno 7,6,5 i 9 czas. Na drugiej pętli Robert postanowił przetestować twarde opony na suchej nawierzchni, jednak bardzo duże opady deszczu sprawiły że suchy pozostał jedynie pierwszy z odcinków a jazda po kolejnych stanowiła istną męczarnię i bardziej przypominała tą po lodzie niż po szutrze. Niestety trzy zakręty przed końcem ostatniego sobotniego odcinka i mety dnia, nasza załoga wpadła  w niewidoczną zza szczytu, dużą, powstałą w wyniku opadów kałużę. Aquaplaning sprawił że nie było żadnych szans obrony i jazdę w rajdzie Finlandii zakończyła dosyć spektakularna rolka.

“w sobotę rano mieliśmy dobre tempo. Po południu chcieliśmy przetestować twarde opony, lecz niestety przyszła duża ulewa..” “W pewnym momencie pomyślałem sobie, że może lepiej nie ryzykować uszkodzenia auta, ponieważ momentami było naprawdę bardzo ciężko. Chciałem się wycofać, bo nie robiło to za dużej różnicy. W takich warunkach i tak za wiele się nie nauczysz, ale powiedziałem sobie, że zawsze są to cenne kilometry, więc zostaliśmy. A że poległem akurat dwa zakręty przed końcem dnia… Zapłaciłem wysoką cenę za chęć pojeżdżenia w ciężkich warunkach, w których kiedyś może będę musiał jeszcze jechać Nie walcząc o nic.”- powiedział Kubica


ADAC Rallye Deutchland

Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na ten rajd – pierwszy prawdziwy rajd asfaltowy, lecz rajd Niemiec dla załogi Robert Kubica / Maciek Szczepaniak tak naprawdę skończył się, nim się zaczął. W czwartek na rampę startową Robert z Maćkiem przyszli na pieszo: „Mój samochód jest w parku serwisowym. Niestety, mieliśmy drobny problem i musimy wymienić silnik, żeby być gotowym na jutro”. Wymiana silnika spowodowała, że nasza załoga dostała 5 minutową karę, a Kubica zaczął traktować ten rajd jako testy przed Hiszpanią. 12 pozycja startowa oraz liczne nawroty nie pomagały chłopakom, którzy plasowali się na pozycjach 6-12. Na OS 7 w wyniku podsterownego auta, Robert zanotował małą przygodę – na szybkim zakręcie Fiesta „zwiedziła” winnice, co spowodowało wybicie przedniej szyby i jazdę w goglach do końca dnia. W sobotę znów nasza załoga zmagała się z podsterownością auta, na OS 13 uderzyła w murek uszkadzając zawieszenie. Ostatni dzień rajdu, w systemie rally 2, był lekkim pocieszeniem i Robert z Maćkiem pokonali niedzielne odcinki w bardzo dobrym tempie, a na ostatnich dwóch zajęli dobre 5 miejsce.

Robert Kubica krótko podsumował dni: „Specyfikacja asfaltowa samochodu w 2014 była najlepsza, jaką do tej pory jeździłem,  natomiast teraz mamy problem z bardzo dużą podsterownością. Muszę wiedzieć jakie są tego przyczyny. Przed imprezą, przeprowadziliśmy dwudniowe testy, dzień we Francji było dobry, ale następnego, drugiego dnia w Niemczech padał deszcz i nie zrealizowaliśmy programu, który sobie założyliśmy. Później już chciałem, aby pojechać ADAC jako test, ale było to również bardzo trudne.”

Był to chyba najcięższy rajd jak do tej pory, awarie i ciągła podsterowność auta nie pozwoliła walczyć zespołowi RK WRT o dobry wynik, a jak się później okazało nie było w ogóle w specyfikacji asfaltowej.


878787Coates Hire Rally Australia

To kolejny rajd na którym zabrakło naszej załogi, tym razem jednak zespół RK WRT nie został zgłoszony w ogóle do rajdu.

“Zdecydowaliśmy, że lepiej będzie się skoncentrować na końcówce sezonu.” – powiedział  Kubica “Logistycznie, a także praktycznie Australia stanowiła pewną komplikację. Oczywiście, gdyby wszystko poszło gładko, to by można było wszystko opędzić jednym autem, ale uważam, że lepiej się skupić na Korsyce i Hiszpanii. Spokojnie się do nich przygotować, niż ponosić duże ryzyko, że końcówka sezonu stanie pod znakiem zapytania, ponieważ jedziemy Australię. Razem z naszymi partnerami doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej” – zakończył  nasz kierowca tłumacząc powody rezygnacji z rajdu.


Tour de Corse

fot.-Karanaja-Eari-SimmonsonPo przerwie spowodowanej absencją w Rajdzie Australii – Robert Kubica i Maciek Szczepaniak powrócili do rywalizacji, tym razem na rajd zwany”Rajdem 10000 Zakrętów” czyli Rajd Korsyki. To jedne z najdłuższych oesów w całym cyklu, dlatego właściwy dobór opon i ich wytrzymałość są ważnym czynnikiem mającym wpływ na końcowy wynik.Deszczowy shakedown okazał się bardzo udany dla naszej załogi.Robert i Maciek popisali się najlepszym czasem, wyprzedzając takich kierowców jak Meeke, Latvala czy Ogier.Ale odcinek testowy, to nie rajd.Na piątek zaplanowano 3 oesy z których jeden później został odwołany.Trudne warunki pogodowe nie przeszkodziły naszej załodze w wygraniu także i pierwszego oesu, co było dużym zaskoczeniem, zważywszy na różnice sprzętowe z fabrycznymi autami.Na 3 osie zaliczyli czysty przejazd, plasując się na 11 pozycji, co pozwoliło im zakończyć dzień na 5-tym miejscu w klasyfikacji generalnej.Nie takiej soboty spodziewaliśmy się w Rajdzie Korsyki.Załoga RK WRT zdołała przejechać zaledwie kilka kilometrów, kiedy to uszkodzeniu uległy felgi w ich Fieście.Na odcinku 5-ciu kilometrowym, aż dwa razy chłopaki zmieniali koła.W końcu pechowy sobotni odcinek nr.5 zmusił załogę do rozpoczęcia rywalizacji w niedzielę w systemie Rally 2. Ostatni dzień, to 2 odcinki z 5-tą, a później 12-stą pozycją, oraz Power Stage przejechany genialnym tempem, co pozwoliło tylko minimalnie ulec obecnemu Mistrzowi Świata Sebastianowi Ogierowi.

Piękny początek i cudowne zakończenie, ale to uszkodzone dwie opony i dwie uprzednio prostowane obręcze, co nigdy by nie zdarzyło się w fabrycznym zespole, zatrzymały naszą załogę, niwecząc szansę nawet na podium. Po rajdzie Robert nie krył rozczarowania: “Pora wracać. Długo i solidnie przygotowywaliśmy się do tego weekendu, a jednak wynik nie jest taki o jaki walczyliśmy. Wygranie oesu czy punkty na PS, pomimo że pokazują iż możemy pokonać największych, są tylko kroplą słodyczy w tym gorzkim okresie. Moje siwe już miejscami włosy każą mi zastanawiać się czy nasze ambicje i cele są aż tak wariackie?”


Rally Racc Rally de Espana

RK-WRT-RACC-2015aTo był niezwykle intensywny weekend na Półwyspie Iberyjskim. Rywalizacja zaczęła się w czwartek wieczorem od miejskiego super oesu w Barcelonie, gdzie Robert i Maciek zanotowali piąty czas. Piątkowy etap, to głównie jazda na szutrze.Oglądając naszą załogę tego dnia mogliśmy przeżyć cały wachlarz emocji – od euforii po wygranym swoim pierwszym szutrowym oesie i objęciu prowadzenia w klasyfikacji generalnej, po smutek, widząc stojące auto z przebitą oponą na trasie os5. Sobotnia rywalizacja w Rajdzie Hiszpanii pokazała świetne tempo, szczególnie podczas pierwszej pętli. Zadziwili dosłownie wszystkich, kiedy to dwukrotnie ukończyli odcinki na drugiej pozycji, a kolejne dwa na czwartej. Niestety w końcówce powróciły problemy techniczne z hamulcami, które przez większość dnia działały tylko na 3 kołach, a w powrocie do mety utrudniał także nie działający hamulec ręczny. Niedziela to ostatnie 6 odcinków specjalnych.Na oesie 20 chłopaki zaliczyli małą przygodę uderzając w barierę w wyniku czego fiesta uszkodziła prawy przód.Dodatkowo pojawił się problem ze skrzynią biegów. Robert i Maciek zdołali ukończyć rajd notując 6 czas na Power Stagu. Hiszpańska runda po raz kolejny pokazali jak wielki potencjał drzemie w tej załodze.Walczyli z samochodem, oponami i własnymi ograniczeniami, a mimo wszystko byli wstanie wygrać oesy i notować bardzo dobre czasy. Po rajdzie wielu zadawało sobie pytanie… co gdyby nie auto?

Robert swoje problemy opisał tak: „Ja się zastanawiam, co się jeszcze może wydarzyć. W ten weekend mieliśmy praktycznie wszystko. Od głupiego błędu… Chociaż błędu? Chciałem mieć perfekcyjne notatki na power stage i skończyło się tak, że nie dosłyszałem perfekcyjnie Maćka. Uderzyliśmy w barierę, ale na szczęście uszkodziliśmy tylko karoserię. W piątek opony schodziły z obręczy. Używaliśmy też dwóch różnych skrzyń biegów i z obiema mieliśmy problemy. OK – w piątek nie była to kwestia mechanizmu wewnętrznego, tylko urwało się jedno mocowanie, a w niedzielę najprawdopodobniej rozsypywała się dwójka.”


Wales Rally GBgb fot.Wales Rally

Robert Kubica i Maciej Szczepaniak zaprezentowali wyjątkowy profesjonalizm i wielkiego ducha walki pokonując każdego dnia usterki, zużyte opony czy w końcu wyjątkowo zdradliwe warunki na odcinkach, nie każdemu w tym ciężkim rajdzie udało się tego dokonać.
Dobre odcinki nr 8 z 4 pozycją, oraz nr 10 z 5 pozycją Kubicy i Szczepaniaka na mecie. SS12 to już niestety problemy z zbyt bardzo zużytymi oponami, nie pomaga także przebita opona i dojazd do mety na kapciu przez ostatnie 5 km. Problemy techniczne nie odpuszczają, tym razem padło na przegub,  chłopaki tylko z napędem na tylną oś dojeżdżają do alei serwisowej. Dwa ostatnie odcinki tego dnia odbywały się po zmroku, w pierwszym z nich to problem z źle ustawionymi reflektorami i w efekcie przestrzelony jeden z zakrętów.

Dało się łatwo wyczuć, że Robert Kubica i Maciek Szczepaniak nie chcieli zbytnio ryzykować w tych zdradliwych warunkach. Dopiero na 18 odcinku pozwolili sobie na małe szaleństwo – nasza załoga zameldowała się na mecie z drugim czasem!
Perfekcyjny przejazd Robert i Maciek zaliczyli także na ostatnim odcinku specjalnym Power Stage o długości 10.64km. Nasi dotarli na metę jako trzecia załoga!

„Chciałem dotrzeć na metę i to jest najbardziej pozytywne.  Chciałbym dać z siebie w przyszłości więcej, bo szczególnie w drugiej części sezonu mieliśmy dobre tempo. Trudno jednak, aby 6-7 osób pracujących przy Fieście pokonało fabrykę”.


W jaki sposób napisać podsumowanie całego sezonu takiego sportowca jakim jest Robert Kubica?
Sportowca tak popularnego na całym świecie, który jest magnesem dla tysięcy swoich kibiców każdego dnia, nawet takiego dnia, w którym nie odbywa się rajd. Jak to zrobić by “nie przeholować” w żadną stronę. Trzeba zrobić to w sposób najbardziej obiektywny jak to jest tylko możliwe, a więc spróbujmy.

Sezon 2015 w WRC dla Roberta był jednym z cięższych okresów w jego karierze sportowej, mały prywatny team – zbudowany w międzyświątecznej przerwie pod koniec ubiegłego roku był projektem okrzykniętym przez wielu jako coś szalonego, nie mającego prawa bytu, a tym bardziej “czymś” co nie może być konkurencyjne na arenach mistrzostw świata. Wiele było w tym prawdy, Robert sporo czasu poświęcił na organizację zamiast skupić się na jeździe, pamiętamy też, że po kilku już rajdach RK WRT nie miało do dyspozycji podstawowego narzędzia jakim jest auto. Czyż to nie zatrważające?

Na szczęście profesjonalizm Lotos’u i Kubicy pozwolił na kontynuację sezonu w nowym samochodzie. Była to tylko nadal (a może aż) wersja kliencka, taka sama jak ta, którą dysponował M. Prokop czy L. Bertelli – czyli auto, którym nie ma szans na walkę z fabrykami.

Ale powróćmy do stycznia – na Monte Carlo RK WRT wywołuje niedowierzanie zresztą nie tylko dawnego zespołowego kolegi Nick’a Heidfeld’a. Robert z przytupem zaczyna sezon, przez niekrótki okres jest liderem rajdu, wygrywa odcinki specjalne – to wbrew logice, ale prawdziwe. Tych wygranych odcinków jest w całym sezonie więcej, są drugie, trzecie i czwarte lokaty na poszczególnych OS, nawet ślepiec rajdowy z pewnością jest w stanie zauważyć oszałamiający progres! ( no, może oprócz Pana Juliana O. )

Cieszy wygrany pierwszy odcinek na luźnej nawierzchni – szuter to przecież nie środowisko Kubicy, a może już jest inaczej, mając na uwadze coraz lepsze osiągane pozycje na szutrze można to śmiało potwierdzić – Robert tak jak później zresztą stwierdził – staje się bardziej kierowcą rajdowym niż wyścigowym.  Są też incydenty na rajdach, które nie smakują już tak słodko. Są jeszcze błędy, nie wiadomo czy wynikają one z chęci uzyskania lepszych czasów czy wciąż z niewielkiego doświadczenia Roberta, pocieszające w tym jest to, że ta tendencja jest malejąca, a mając dodatkowo na uwadze ilość przejechanych rajdów w stosunku do pozostałych kierowców są one całkowicie usprawiedliwione.
Bo… kiedy drogi kamień spadnie w błoto i ubrudzi się to już nim nie jest?

Prawdziwym jednak utrapieniem tego sezonu były usterki techniczne…  nie jeden raz popsuły one plany i szanse na lepszy wynik w całym sezonie RK WRT. Sezon 2015 dla Roberta to przede wszystkim wielkie ograniczenie “wycieczek” poza trasę, znacznie mniej zakończonych rajdów w rowach, znacznie mniej rolek i dachowań, zdecydowanie mniej błędów. Więcej OS na wysokich pozycjach, więcej wygranych odcinków, więcej walki w czołówce – to właśnie jest ten progres, oszałamiający progres.

Dziś – po zakończonym sezonie historia się powtarza – tak trudno w tych cynicznych i wyrachowanych czasach znaleźć Robertowi swoje miejsce, które najnormalniej w świecie mu się należy. A przecież kolejny raz pokazał jak wielką wolę walki posiada, jak twardą psychiką dysponuje ten sportowiec, jak mocno jest zdeterminowany by odnieść sukces, jak bardzo jest szybki, oraz jak sportową mądrością potrafi nadrobić niedoskonałości, na które nie ma wpływu.

Takich sportowców jest naprawdę mało, mamy wielką nadzieję, że kolejny 2016 rok przyniesie więcej sprawiedliwości w tych dziwnych, wyrachowanych czasach.


Robert Kubica dla WRC.com

“To najmniej odpowiedni moment, aby przerwać starty w Rajdowych Mistrzostwach Świata, ale uzależnia występ w Rajdzie Monte Carlo od zebrania odpowiedniego budżetu. W innym przypadku zostanie w domu. Szczerze mówiąc sądzę, że to najmniej odpowiedni moment do przerwania startów. W ostatnich pięciu czy sześciu imprezach czułem się jak bardziej dojrzały kierowca rajdowy. Wiele rzeczy, które w przeszłości mnie przerażały, teraz stało się dla mnie normalne bo doświadczyłem ich więcej niż raz. Gdy czujesz się bardziej komfortowo w samochodzie, jeździsz lepiej, jeździsz szybciej. Czuję się kierowcą rajdowym bardziej niż kiedykolwiek. Doświadczenie, które zdobywasz w każdym rajdzie, choć na powtórkę musisz czekać 12 miesięcy, bardzo się liczy”.

09Robert Kubica nie wykluczył powrotu do WRC w 2016 roku, ale stanowczo stwierdził, że nie wróci nawet na pierwszą rundę bez właściwego budżetu i odpowiedniego przygotowania.

“Monte Carlo to rajd, do którego musisz się właściwie przygotować. Wymaga wielu testów w różnych warunkach, a do tego konieczny jest duży budżet. Przede wszystkim muszę zobaczyć, czy będę miał ten budżet tak, aby właściwie się przygotować. Jeżeli zdołam przygotować się właściwie, wówczas wystartuję. Jeżeli nie, zostanę w domu”.


omnicorse

Kubica dla Omnicorse.it

 

“Nawet tydzień po Walii wszędzie mamy pełno błota, bardzo dużo błota. To główny element mojego życia od kilku dni. Wróciliśmy z rajdu Wielkiej Brytanii i Fiesta wymaga ogromnie dużo pracy. Nie, nie chodzi o awarie czy wypadek ale o ogromne ilości wody i błota. Kocham pracować nad moim samochodem. Dużo części wymaga dokładnego sprawdzenia i przeglądu. Ale zapewniam Was, że do przyszłego tygodnia usuniemy już całe błoto z naszego auta”….

a na koniec dodał:  RK WRT Fiesta

“Przygotowuję Fiestę na Monte Carlo. Wiele osób pyta mnie jak będzie w 2016 roku. Na ta chwilę nie wiem. W siedzibie mojego zespołu pracujemy nad Fiestą aby jak najlepiej przygotować ją do startu. Cały czas działam aby wystartować w Rajdzie Monte Carlo, pierwszej rundzie WRC ale na tą chwilę nic nie jest jeszcze pewne. Najbliższe tygodnie będą kluczowe, i mam nadzieję, że wkrótce będę miał dobre informacje”.


Hiszpańskie Diariomotor Competicion również potwierdza logo-diariomotor-competicioninformacje

dotyczące przygotowań Roberta do 2016 Rally Monte Carlo….

 

21.11.2015

więcej na: Robert Kubica prepara su Ford Fiesta RS WRC para estar en Monte-Carlo 2016

 

KOMENTARZE KIBICÓW
Autor: TOMek
o 08:52

Udostępnij:

error: Content is protected !!